za Legendy spod Giewontu
Na Orawie żyła stara góralka Maryna. Ludzie uważali, że jest czarownicą. Mówiono nawet, ze ma kontakty z diabłem, a i złe duchy przepędza z chałup, leczy ludzi czarodziejskimi ziołami.
Maryna nie gazdowała, na polach zbierała zioła. A z diabłem spotykała się na Babiej Górze. W tamtych stronach zbójował Janosik, stamtąd chodził na Liptów. Janosik dobrze znał Marynę z Orawy. Jeśli zachorował, to szedł po poradę do Maryny. Zbójnicy przekazywali zioła czarodziejskie i mnichom z Czerwonego klasztoru w Pieninach. Oni z kolei dawali Marynie lekarstwa, które sami wytwarzali. Oczywiście zbójnicy nic nie wspominali mnichom o kontaktach Maryny z diabłem.
Maryna była dobrą czarownicą, lubiła zbójników, bo pomagali ludziom. Była też wdzięczna za leki, które otrzymywała od mnichów. Czarownica postanowiła Janosikowi podziękować za jego dobroć.
- Janosiku, masz tu kierpce i pas, są one zaczarowane i mają niezwykłą moc. Jak będziesz w niebezpieczeństwie to skorzystaj z ich siły. Kierpce poniosą cię jak wiatr, a pas doda ci siły! - rzekła czarownica.
Janosik podziękował Marynie za otrzymane dary i postanowił spróbować ich właściwości. Janosik przypiął pas, założył kierpce. Na polanie rosło drzewo. Czy potrafię je wyrwać? Pomyślał Janosik. Podszedł do drzewa i bez większych kłopotów wyrwał je i odrzucił kilkaset metrów dalej. Jestem znacznie silniejszy, jak mam pas od Maryny. A kierpce dadzą mi nowych sił? Musze spróbować - postanowił Janosik. Stanął na pagórku nad Dunajcem. Rozpędził się nieco, skoczył i za moment znalazł się na drugim jego brzegu! Janosik wracał zadowolony do siedziby zbójników. Przy drodze zobaczył chłopów, którzy usiłowali wydobyć konny wóz z skarpy.
Chłopy mordowali się ogromnie, bo wóz był załadowany kamieniami z rzeki. Trzeba najpierw wyładować kamienie, innego sposobu nie ma, postanowili chłopi.
- Ja spróbuję wam pomóc - odezwał się Janosik.
- Wiemy, że jesteś bardzo silny, ale nie dasz rady - odpowiedzieli chłopi. Janosik miał przypięty pas i bez większego wysiłku wóz wyciągnął.
Chłopi nie mogli się nadziwić niezwykłej siły Janosika. Jest silniejszy niż mówią - powiedzieli chłopi. Odtąd gdy, Janosik był w opałach, zawsze korzystał z czarodziejskiej mocy kierpców i pasa.
Opracowanie: Stanisław Kałamacki.
poniedziałek, 1 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz