za Legendy spod Giewontu
Kuba, młody góral z Brzegów postanowił, że nie będzie pracował u pana na dworze, a i hajducy nie będą bili go batem.
- Wstąpię do zbójników, do kompanii Janosika, będę zbójował - tak rzekł do swej matki.
- Jesteś młody, silny, dobry, bądź tak uczynny dla ludzi jak Janosik - powiedziała matka do syna.
Sława Janosika była znana w całej okolicy. Pomagał biednym, nie pozwalał krzywdzić chłopów. Hajducy z dworu usiłowali Janosika schwytać, ale on zawsze ich pokonał lub się wymykał z pułapek. Ludzie gadali, że Janosik ma czarodziejski pas, ciupagę a i buty, które pozwalają mu nawet Dunajec przeskoczyć. Kuba zawędrował do kryjówki Janosika.
- Czego chcesz od naszego Harnasia? - zapytał Franek z Chochołowa który stał na straży.
- Pragę do was dołączyć, by pomagać biednym ludziom, chronić ich przed krzywdą ze strony dworu - odparł Kuba.
Franek bacznie się przyjrzał Kubie i po chwili zaprowadził go do Janosika.
- Janosiku, mamy kandydata do naszej kompanii, jest tu Kuba z Brzegów - zwrócił się Franek do Janosika.
- Zanim do nas wstąpisz, musisz pokazać, co potrafisz - powiedział Janosik do Kuby.
- Zobaczymy czy jesteś silny i sprytny - krzyknęli zbójnicy, którzy mieli wyznaczyć zadania Kubie. Kuba radził sobie doskonale z zadaniami, dobrze rzucał ciupagą, nożami, skały podnosił, przeskakiwał potoczki.
Zbójnicy tylko kręcili głowami z zachwytu z umiejętności Kuby.
- To będzie dobry zbójnik, zobaczymy tylko czy jesteś sprytny - dopowiedział Wojtek.
- Jesteś silny jak niedźwiedź, szybki jak sarna, to mnie cieszy, daję ci ostatnie zadanie.
- Jutro hajducy idą na jarmark, by sprzedać woły, które podstępem zabrali chłopom z Witowa. Musisz te woły odebrać, pamiętaj, że nie wolno ci użyć broni, musisz ich przechytrzyć, to już ostatnie zadanie powiedział Janosik.
- Jak to zrobić? Zastanawiał się Kuba. Tak jak powiedział Janosik, muszę ich przechytrzyć, pomyślał Kuba. Jeszcze tego samego dnia w najbliższym miasteczku kupił dwie pary bucików.
Następnego dnia, Kuba rzucił na leśną drogę, którą mieli iść hajducy z wołami, dwa buciki, ale dwa na prawą nogę, a nieco dalej rzucił dwa na lewą nogę. Po czym schował się w leśnym zaroślu. Po jakiejś chwili, leśną drogą idą hajducy z wołami na sprzedaż.
- Popatrz piękne buciki - odezwał się hajduk do drugiego. Ale oba są na prawą stopę, gdzieś w pobliżu muszą być na lewą stopę. Hajducy zawiązali woły do drzewa i pospiesznie ruszyli dalej w poszukiwaniu bucików na lewą stopę. Na to tylko czekał Kuba. Szybko wyszedł z leśnej gęstwiny, odwiązał woły i poszedł z nimi do zbójnickiej kryjówki. Hajducy wrócili z bucikami na lewą stopę i ani wołów i butów na prawą stopę nie było.
- to sprawka Janosika! - krzyknęli hajducy. I czym prędzej ruszyli w drogę powrotną do dworu.
Nie uszli daleko, a na ścieżkę wyszedł Kuba i bez walki odebrał im buciki na prawe stopy. Hajducy uciekali w pośpiechu. Kuba opowiadał Janosikowi i jego kompanii całe zdarzenie z hajdukami. Po chwili, Janosik pasował Kubę na zbójnika.
- Masz tu pistolet, ciupagę i pas, jesteś zbójnikiem - odpowiedział Janosik.
Za parę dni Kuba wraz z zbójnikami wyruszył na wyprawę na Liptów. W okolicy mówiono, że Kuba jest u zbójników, biednym pomaga, a bogatych karci za chłopskie krzywdy.
Opracowanie: Stanisław Kałamacki.
poniedziałek, 1 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz