Małpa i krab spotkali się podczas spacerów po górach.
Małpa zbierała nasiona persymony (gatunek drzewa – przyp. tłum.), a krab jadł kawałek pieczonego ciastka ryżowego. Widząc to małpa, i chcąc by i jej coś z tego skapnęło, powiedziała: „Błagam cię, zamień się. Ja ci dam te nasiono persymony, a ty mi to ryżowe ciastko.” Krab bez słowa oddał ciastko, a wziął nasiono i je zasadził. Gdy nadeszła wiosna z nasiona szybko wyrosło wysokie drzewo. Na drzewie było mnóstwo owoców. Poprosił więc małpę, by się na nie wspięła i nazrywała mu owoców. Jednak małpa się wspięła i sama zaczęła je jeść. Niedojrzałymi persymonami rzucała w kraba, a dojrzałe i dobre chowała do swojego woreczka. Małpa poraniła w ten sposób skorupę kraba siedzącego pod drzewem, któremu ledwo udało się umknąć do jego nory. Tam, gdy tylko rodzina i krewni kraba usłyszeli co się stało, zdziwili się i zezłościli. Postanowili pójść na wojnę i zaatakować małpę. Ta jednak przyprowadziła wielu znajomych, którzy stawili opór. Kraby widząc, że nie mogą pokonać takiej siły, doprowadzone do rozpaczy i wściekłości, uciekły do nory by odbyć naradę wojenną. Przybył na nią moździerz, tłuczek, pszczoła i jajko, i razem opracowali w odwecie, skomplikowaną intrygę.
Najpierw poprosili małpy, by zawarły z krabami rozejm, a potem skłonili małpiego króla by wszedł do niepilnowanej nory i posadzili go przy palenisku. Małpa nie spodziewa wszy się żadnego podstępu wzięła hibashi (pogrzebacz) by rozniecić przygasający ogień, gdy nagle „bum!” strzeliło ukryte w popiołach jajko parząc małpie rękę. Ta zaskoczona i zaniepokojona o rękę, zanurzyła ją w beczce z korniszonami stojącej w kuchni, by załagodzić ból. Wtedy pszczoła boleśnie ją użądliła w twarz już mokrą od łez. Nie czekając aż pszczoła się odczepi, wyjąc strasznie, małpa ruszyła ku tylnemu wyjściu, ale właśnie wtedy wodorosty oplątały jej nogi, co spowodowało jej upadek. Wtedy zaatakował ją z półki tłuczek, oraz moździerz staczający się górnej wnęki, tłukąc małpie plecy i tak ją osłabiając, że nie mogła się podnieść. I wtedy wyszedł tłum krabów wymachując szczypcami i tnąc nimi małpę na kawałki.
poniedziałek, 18 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz