wtorek, 19 maja 2009

LEGENDA O DIABELSKIM SĄDZIE

za Gildia miłośników fantastyki (http://www.fantasy.dmkhost.net/)

Cała rzecz dzieje się roku pańskiego 1637. Wówczas to przed obliczem Trybunału procesował się zamożny magnat z ubogą wdową. Sędziowie, czy to z racji przekupstwa, czy może obaw przed potężnym magnatem wydali wyrok na jego korzyść. Było to niesprawiedliwe i krzywdzące niebogata kobietę.
Rozżalona wdowa, w gniewie rzekła, że diabli sprawiedliwszy osąd by wydali niźli ludzie przekupni i ulegający pokusom.
Tej nocy pod budynkiem sądu pisarz trybunalski posłyszał jakiś niezwykły ruch. Wyszedł na dziedziniec, aby sprawdzić co się dzieje. Jego oczom ukazał się widok niezwykły. Otóż nieznani mu panowie, w czerwone szaty odziani poczęli wchodzić do trybunalskiego budynku. Zasiedli za stołem sędziowskim i sprawę tejże wdowy wywołali. Gdy im się pisarz uważniej przyjrzał, zauważył iż mają oni rogi i kopyta. Zatem to wezwani przez bezsilną kobietę czarci zjawili się i jej sprawę sądzić poczęli. Rozprawa odbyła się, każda ze stron procesowych miała diabelskiego obrońcę. Nawet wyborna mowa czarciego przedstawiciela magnata nie zwiodła szatańskich sędziów. Sprawa była oczywista.
Nawet piekielny sąd wydał wyrok sprawiedliwszy, niźli przekupny ludzki Trybunał. Wdowa zatem sprawę wygrała, a czart na znak swej bytności i dla przypieczętowania wyroku łapę swą na stole Trybunału wypalił.

Do dziś stół ten można oglądać w lubelskim muzeum na Zamku. A na Starym Mieście znajduje się restauracja pod Czarcią Łapą, niegdyś o wysokim standardzie, obecnie niestety spelunka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz