poniedziałek, 18 maja 2009

DZIWNY POCZĄTEK ISTNIENIA KUKURYDZY

Legenda Abenaki

Jakiś czas temu, zaraz po tym jak zostali stworzeni Indianie, pewien człowiek żył samotnie, z dala od innych. Nie znał ognia i jadł korzonki, korę i orzechy laskowe. Człowiek ten bardzo tęsknił za towarzystwem.
Zmęczyło go kopanie korzeni, stracił apetyt i przez kilka dni leżał marząc. Kiedy się zbudził, zobaczył kogoś stojącego w pobliżu i najpierw bardzo się przestraszył. Ale kiedy usłyszał głos obcego człowieka, jego serce uradowało się i szybko spojrzał na przybysza. Zobaczył piękną kobietę z długimi włosami! "Choć do mnie" wyszeptał. Ale ona nic nie uczyniła, a kiedy spróbował zbliżyć się do niej, uciekła. Śpiewał do niej o swojej samotności i błagał, by z nim została.
W końcu odpowiedziała, "Jeśli zrobisz dokładnie to co ci każę, zostanę z tobą".
On obiecał, że zrobi, co w jego mocy. Zaprowadziła go więc do miejsca, gdzie wszędzie była bardzo sucha trawa. "Teraz weź dwa suche kije," powiedziała mu, "i pocieraj nimi szybko o siebie trzymając je w trawie".
Wkrótce poleciała iskra. Trawa zapaliła się, a ona powiedziała: "Kiedy zajdzie słońce, weź mnie i przewlecz po spalonej ziemi".
"Och, nie zrobię tego!" wykrzyknął człowiek.
"Musisz zrobić to, co ci karzę" powiedziała ona. "Gdziekolwiek mnie pociągniesz, tam wyrośnie coś podobnego do trawy, i ujrzysz coś podobnego do włosów wystających spomiędzy listków. Wkrótce nasiona tej rośliny będą mogły ci służyć".
Człowiek zrobił to, co kazała mu piękna kobieta. A kiedy Indianie widzą jedwabiste włoski na kolbach kukurydzy, wiedzą, że piękna kobieta o nich pamięta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz